Dzisiejszy konkurs w Kuopio długo będą wspominać kibice fińskich skoczków narciarskich. Ville Larinto, który wygrał swój pierwszy konkurs w karierze, i odradzający się Matti Hautamaeki to dzisiaj bohaterowie publiczności zgromadzonej pod skocznią Puijo. Trzecie miejsce zajął Simon Ammann. Najlepszy z Polaków, Adam Małysz, był dziewiąty.

Konkurs rozpoczynali czterej fińscy skoczkowie, którzy w tym sezonie nie zdobyli jeszcze żadnych punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najlepiej z nich wypadł Janne Ahonen, który na znienawidzonej przez siebie skoczni uzyskał 112,5 metra.

Po skokach jedenastu zawodników, a przed występem Stefana Huli warunki na skoczni nieco się pogorszyły, przez co Polak musiał chwilę poczekać na zielone światło. Gdy pozwolono mu wystartować, doleciał do 106 metra (szóste miejsce).

Dłuższe były skoki kolejnych dwóch zawodników - Pawła Karelina i Kamila Stocha. Obaj uzyskali 115,5 metra, przy czym to Polak miał nieco wyższą notę i prowadził.

Trzecim z Polaków, jacy pojawili się w dzisiejszym konkursie, był Marcin Bachleda. "Diabeł" poleciał na odległość 113,5 metra - to dawało mu w tym momencie piątą lokatę i szanse na awans do finału.

Dobry skok oddał Severin Freund. Niemiec wysunął się na prowadzenie wspólnie z Kamilem Stochem po lądowaniu na 115 metrze. Metr dalej lądował Juha-Matti Ruuskanen, jednak duża liczba odjętych punktów sprawiła, że Fin był dopiero piąty...

Kolejnymi liderami zawodów zostawali Martin Koch (118 m) i Michael Neumayer (121 m). Dobrze skoczyli także Emmanuel Chedal (119,5 m) i Gregor Schlierenzauer (117,5 m), którzy kolejno wchodzili na drugie miejsce.

Bardzo dobry, jak na panujące na skoczni warunki, skok oddał zwycięzca wczorajszych kwalifikacji Anders Bardal. Norweg poleciał na odległość 123,5 metra, dzięki czemu objął prowadzenie.

Po świetnym skoku Adama Małysza w serii próbnej liczyliśmy na potwierdzenie wysokiej formy w konkursie. Tym razem Polak nie poleciał aż tak daleko, ale 119,5 metra dało mu dobre trzecie miejsce. Wkrótce wyprzedzili go Daiki Ito (121,5 m - drugie miejsce) i Tom Hilde (125 metrów - najlepsza odległość, ale drugie miejsce).

Na pierwsze miejsce po świetnym skoku wysunął się za to Ville Larinto. Reprezentant gospodarzy uzyskał 129,5 metra i wysokie noty za styl. Niewiele bliżej, bo na 127 metrze, lądował faworyt miejscowej publiczności - Matti Hautamaeki. Skoczek z Kuopio był w tym momencie drugi.

Bliżej od Ville Larinto lądował Simon Ammann. Szwajcar uzyskał 128,5 metra, jednak nie odjęto mu aż tylu punktów, co Finowi - to skutkowało zmianą lidera. I to on pozostał na prowadzeniu do końca serii, bowiem Thomas Morgenstern i Andreas Kofler skoczyli z nieco obniżonej belki znacznie bliżej (odpowiednio 114,5 i 117 m).


W początkowej fazie drugiej serii nieźle spisali się Wolfgang Loitzl (115,5 m) i Sebastian Colloredo (115 m), którzy kolejno obejmowali prowadzenie. Po słabszych skokach kilku rywali Austriak i Włoch mogli cieszyć się z niewielkiego awansu w tabeli wyników.

Kolejnym liderem konkursu zostawali Jan Matura (119,5 m) i Noriaki Kasai (121 m - pierwszy w finałowej rundzie skok za czerwoną linię i pierwsza nota przekraczająca 200 punktów). Japończyka wyprzedził po dłuższym czasie kolega z drużyny - Shohei Tochimoto, który uzyskał 119,5 m.

Słabo spisał się w swoim drugim skoku Kamil Stoch - 116 metrów oznaczało spadek w klasyfikacji - w tym momencie był piąty.

Bardzo daleko poleciał Severin Freund. 22-letni Niemiec uzyskał aż 131,5 metra, jednak pomógł mu w tym wiatr. Mimo odjęcia ponad dwudziestu punktów udało mu się objąć prowadzenie. Jak się okazało, tylko na chwilę, bowiem wyprzedził Martin Koch (123,5 metra).

Zaskakująco słabo w początkowych zawodach PŚ spisuje się Gregor Schlierenzauer. Austriak również tym razem skoczył - jak na niego - słabo (118,5 m) i był w tej chwili dopiero piąty. Z dużo lepszej strony pokazał się jego kolega z reprezentacji Manuel Fettner - 123 metry dały mu prowadzenie.

Przed rozpoczęciem najlepszej dziesiątki swój skok powtarzał Peter Prevc, któremu jury zezwoliło na ponowny występ. Słoweniec uzyskał 116,5 metra - to dało mu 15 lokatę.

Bardzo dobry skok oddał Thomas Morgenstern, dla którego 130 metrów oznaczało wyjście na czoło. Liczyliśmy, że z niezłych warunków skorzysta Adam Małysz - niestety, Polak nie poleciał aż tak daleko. 120,5 m dawało w tej chwili drugie miejsce, dzięki czemu nasz skoczek mógł być pewien, że konkurs ukończy w czołowej dziesiątce.

Małysza wyprzedzali kolejno Michael Neumayer (119,5 m), Daiki Ito (123 m), Tom Hilde (118 m), ale żaden z nich nie był w stanie zmienić na prowadzeniu Thomasa Morgensterna. Takiej sztuki dokonał dopiero Andreas Kofler. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata uzyskał 129,5 metra i oczywiście wyszedł na czoło.

Wysokiej pozycji zajmowanej po pierwszej serii nie utrzymał Anders Bardal. Norweg lądował zaledwie na 117 metrze i po swoim skoku był dopiero siódmy.

Takiego błędu nie popełnił Matti Hautamaeki. Miejscowa publiczność oszalała, kiedy skoczek z Kuopio skoczył na odległość 129,5 m, objął prowadzenie i mógł być już pewien miejsca na podium. Tylko nieco słabiej spisał się Ville Larinto, który lądował na 124 metrze. Finowi odjęto jednak mało punktów - dzięki temu wyszedł na pierwsze miejsce!

Wielką presję wytrzymał Simon Ammann. Bohater poprzedniego sezonu wylądował na 128 metrze. Odjęto mu jednak wiele punktów za korzystniejsze warunki. Szwajcar został sklasyfikowany na trzecim miejscu, a pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł Ville Larinto!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »