Daniela Iraschko-Stolz była bezkonkurencyjna podczas pierwszego konkursu Pucharu Świata kobiet w Oberstdorfie. Doświadczona Austriaczka pokonała Carinę Vogt i Sarę Takanashi...

Zawody rozpoczęły się przy dość słabym wietrze w plecy i 24. belce startowej. Pierwsze skoki nie zachwycały - żadna z pań nie zdołała dolecieć do punktu K, położonego na dziewięćdziesiątym metrze. To udało się czwartej na liście startowej Taylor Henrich - Kanadyjka poleciała na odległość 95 metrów, objęła prowadzenie i mogła być pewna, że przez dłuższy czas utrzyma się na czele.

I tak rzeczywiście się działo. Dobre rezultaty co prawda osiągały Yuka Seto (93 m), Julia Kykkänen (89 m), Kaori Iwabuchi (88,5 m) czy Eva Logar (89 m), ale Henrich cały czas pozostawała na czele. Za Kanadyjką znalazła się także Nita Englund, która również lądowała na 95 metrze, ale ostatecznie miała niższą notę ze względu na lepsze warunki.

Za zawodniczkami z Ameryki Północnej uplasowała się Yuki Ito (91 m), a następnie rozdzieliła je Jacqueline Seifriedsberger (93 m). Za punkt K latały także Maja Vtic (92,5 m), Katharina Althaus (92,5 m) i Irina Awwakumowa (91,5 m), jednak żadna z nich nie zdołała przebić się do czołowej trójki.

Zmiana na czele nastąpiła dopiero po skoku Cariny Vogt. Mistrzyni olimpijska z Soczi wylądowała na 96 metrze i objęła wyraźne prowadzenie. Nie cieszyła się jednak długo, bowiem już po chwili jej rezultat znacznie poprawiła Daniela Iraschko-Stolz. Doświadczona Austriaczka poleciała na odległość 101 metrów, a jej przewaga nad Vogt wynosiła 8,6 punktu.

Poza czołową dziesiątką po swoim pierwszym skoku plasowała się wiceliderka klasyfikacji generalnej Spela Rogelj (90,5 m). Z kolei liderka Pucharu Świata Sara Takanashi uzyskała 96 metrów i była dopiero trzecia - do Iraschko-Stolz traciła ponad dwanaście punktów...


W drugiej serii belka startowa pozostała na pozycji 24. O ile Evelyn Insam i Line Jahr lądowały dużo bliżej niż w pierwszej serii, to Anna Haefele poprawiła swój rezultat o pół metra i objęła prowadzenie. Kolejnymi liderkami zostawały Juliane Seyfarth (85 m), Gianina Ernst (86 m) i Sarah Hendrickson (89 m), która jednak nie była zbyt zadowolona ze swojego występu...

Sympatyczna Amerykanka przesunęła się o kilka pozycji, jednak jej marsz w górę zakończyła rodaczka - Jessica Jerome (87 m). Po występach kolejnych zawodniczek obie mogły być już pewne lokat w czołowej dwudziestce.

Na możliwość oddania skoku chwilę musiała poczekać Eva Logar - wiatr sprawił, że Słowenka dopiero za drugim podejściem otrzymała zielone światło. Gdy tak się stało, poleciała na odległość 87 metrów i objęła prowadzenie. Nie na długo, bowiem po chwili dwa metry dalej lądowała Kaori Iwabuchi - i teraz to Japonka była na czele.

Bardzo dobrze spisała się wiceliderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Spela Rogelj. Słowenka uzyskała 91,5 metra i zdołała przesunąć się o kilka miejsc. Z prowadzenia zepchnęła ją dopiero siódma na półmetku Katharina Althaus (87,5 m), a po chwili wyprzedziła ją także Nita Englund (88,5 m, ale drugie miejsce).

Kolejna próba - w wykonaniu Jacqueline Seifriedsberger - zachwyciła publiczność zgromadzoną pod Schattenberg Schanze. Austriaczka w dobrym stylu uzyskała 96,5 metra, co pozwoliło jej objąć wyraźne prowadzenie.

Ale na podium to było za mało - na pierwsze miejsce wyszła bowiem Sara Takanashi. Japonka lądowała co prawda bliżej (95,5 m), ale przewaga z pierwszej serii wystarczyła, by pokonać Austriaczkę. Taką samą odległość uzyskała również Carina Vogt - i wtedy na szczycie tabeli wyników zobaczyliśmy nazwisko Niemki.

Kończąca konkurs Daniela Iraschko-Stolz nie zawiodła - skok na odległość 95 metrów przypieczętował jej pierwsze zwycięstwo w tegorocznym Pucharze Świata!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata kobiet »