Sobota w Planicy może nie przyniosła nam szczególnych wrażeń estetycznych, jeśli chodzi o najdalsze loty. Pod jednym względem było jednak lepiej niż wczoraj...
Moje wczorajsze teoretyczne rozważania odnośnie liczby skoków, jakie miały być oddane w sobotę na Letalnicy, zgodnie z przewidywaniami nie sprawdziły się - odpowiadali za to trzej zawodnicy z Japonii (Ren Nikaido, Naoki Nakamura, Ryoyu Kobayashi) oraz jeden z Austrii (Manuel Fettner), którzy nie stanęli na starcie serii próbnej. W związku z tym nie mieliśmy dziś 112 skoków, a 108 (w tym jeden unieważniony - Tomasa Kuismę zdyskwalifikowano podobno za... dziurę w kombinezonie).
Z tych 108 skoków tradycyjnie większość (73 - a więc nieco ponad 2/3 całości) kończyła się lądowaniem za punktem K; siedmiokrotnie skoczkowie przekraczali 230. metr. Co istotne, żaden z nich nie zrobił tego trzykrotnie - po dwa razy dokonali tego Domen Prevc (237 i 230,5 m) oraz Anze Lanisek (w serii próbnej najdłuższy skok dnia: 240,5 m; w finale konkursu - 234,5 m). Po jednym razie tę granicę pokonali Ryoyu Kobayashi (235 m), Daniel Tschofenig (231,5 m) i - tu mamy polski akcent - Piotr Żyła (231 m w pierwszej rundzie konkursowej).
To, co jest istotą moich artykułów o rekordach, działo się dziś w wyższych partiach zeskoku. Swoje życiówki poprawiło dwóch zawodników - Kasperi Valto po ponad roku przesunął poprzeczkę z 207,5 metra (Vikersund 2024) na 212,5 m. Krócej musiał czekać Ilja Mizernych - on swój poprzedni najlepszy rezultat ustanowił dwa dni temu (178 m), a dziś poprawił go o 2,5 metra.
Obaj panowie na kolejną szansę będą musieli poczekać do przyszłego sezonu - w jutrzejszym finale nie wystąpią, ponieważ plasują się zbyt nisko w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Rekordy życiowe - Planica, dzień 3 |
zawodnik | kraj | poprzedni rekord | odległość | belka | seria |
Kasperi Valto |
 |
207.5 |
212.5 |
15. |
I |
Ilya Mizernykh |
 |
178.0 |
180.5 |
15. |
I |
No właśnie - jutro ostatni dzień weekendu z lotami w Planicy i ostatni dzień rywalizacji w Pucharze Świata 2024/2025. Teoretycznie czeka nas 90 skoków, a w każdej serii zobaczymy tych samych zawodników. Ponieważ będzie to szeroka czołówka klasyfikacji generalnej PŚ, to o rekordy będzie trudno - w końcu większość ma już te życiówki mocno wywindowane.
Jeśli miałbym wskazać kilku zawodników, których stać na poprawienie swojego najlepszego rezultatu, wymieniłbym Killiana Peiera (obecnie 209,5 m), Valentina Fouberta (208,5 m), Fredrika Villumstada (208 m) czy Markusa Muellera (190 m) - ta czwórka ma najsłabsze życiówki w stawce; nie zdziwiłby mnie także nowy rekord Bułgarii - obecny (215 m) Władimir Zografski ustanowił w styczniu w Oberstdorfie i przy dobrym dniu stać go na więcej.
A może jednak ktoś z topu? Jeżeli jury pozwoli na dalekie latanie, to spory zapas ma Daniel Tschofenig (236,5 m), a wysoką formę prezentują Słoweńcy - Domen Prevc (247 m) i Anze Lanisek (244,5 m). A może o coś fajnego pokusi się Paweł Wąsek (233 m)?
Wszystko będzie jasne już za kilkanaście godzin. A tymczasem tradycyjnie zachęcamy do odwiedzania naszego działu z rekordami i statystykami, w którym prezentujemy rozmaite dane liczbowe związane z lotami narciarskimi i najlepszymi osiągnięciami w tej specjalności.
rekordy życiowe skoczków narciarskich »
rekordy życiowe skoczkiń narciarskich »
rekordy i statystyki lotów narciarskich »
rekordy i statystyki lotów narciarskich kobiet »